Pyzy z mięsem, kartacze, kołduny lub cepeliny to kilka nazw określających moje dzisiejsze danie. W zależności od regionu mają różne nazwy ale u mnie były to od zawsze pyzy z mięsem. Przepis pochodzi od Babci mojego męża, która jest mistrzynią w ich przygotowywaniu. Odkąd poznałam Babcię Monikę to zawsze w lato wpadaliśmy do niej na pyzy z mięsem albo duszone ziemniaczki. Tym razem postanowiłam odtworzyć smak pyz w mojej kuchni. Wyszło całkiem dobrze, chociaż pyzom Babci Moniki chyba nigdy nie dorównają. Wierzę jednak, że trening czyni mistrza. Pyzy ziemniaczane są bardzo syte. Uwielbiam podawać je ze skwareczkami ze słoninki i cebulki. Na drugi dzień pokrojone w plastry i podsmażone na rumiano smakują jeszcze lepiej, szczególnie w towarzystwie zsiadłego mleka albo maślanki. Moje nie doczekały następnego dnia stąd wiem, że nastepnym razem zrobię je z podwójnej porcji. Zostawiam Was z przepisem i zachęcam do wypróbowania.
Pyzy z mięsem
Ciasto ziemniaczane
1 kg surowych ziemniaków
0,5 kg ugotowanych ziemniaków
1 jajko
sól
1 łyżka mąki ziemniaczanej (opcjonalnie)
Farsz
500-700 g tłustszego mięsa wieprzowego (karkówka, boczek, podgardle)
1 duża cebula
1 jajko
sól, pieprz, majeranek
Okrasa
słonina
cebula
Ciasto ziemniaczane: surowe ziemniaki obrać, zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i dobrze odcisnąć nad miską. Po kilku minutach zlać wodę zostawiając wytworzony krochmal. Do miski dodać odciśnięte surowe ziemniaki, przeciśnięte przez praskę ziemniaki gotowane, jajko, sól i opcjonalnie mąkę. Wyrobić na jednolitą masę.
Farsz: mięso i cebulę pokroić w dość drobną kostkę, dodać jajko i doprawić solą, pieprzem i otartym majerankiem. Porcję ciasta ziemniaczanego rozpłaszczyć na dłoni, dodać solidną łyżkę farszu mięsnego i zlepić na kształt podłużnej pyzy. Gotować w dużej ilości osolonej wody przez około 30-40 minut w zależności od wielkości.
Okrasa: na zimnej patelni wytopić pokrojoną w kostkę słoninkę, dodać cebulkę i smażyć na rumiano.
Ugotowane pyzy podawać okraszone skwareczkami ze słoninki z cebulką.