Smak tak przyrządzonej ryby towarzyszy mi od czasów dzieciństwa i jest to jedna z tych potraw, która jest zawsze na liście do zrobienia w każdym ważnym dla mnie momencie. Przepis znam od mamy na tak zwane oko i przyznam się, że upłynęło nieco czasu, zanim dostosowałam proporcje tak, aby smakowała jak w rodzinnym domu. Ryba najlepiej smakuje po 2-3 dniach, kiedy przejdzie zalewą, co jest bardzo wygodne szczególnie w przypadku szykowania impezy, gdyż nie musimy tracić cennego w takich momentach czasu. Najczęściej przyrządzam w ten sposób małe pstrągi, płocie, generalnie rybę słodkowodną i nieodfiletowaną.
Ryba w zalewie octowej
pstrąg,
mąka,
sól,
olej.
Zalewa:
5 szkl wody,
1 szkl octu,
1 łyżka soli,
6 łyżek cukru,
ziele angielskie,
liść laurowy,
2 duże cebule.
Składniki zalewy oprócz octu i cebuli zagotować w między czasie podsmażyć cebulę i dodać ją do zalewy. Na końcu wlać ocet i ponownie zagotować. Całość przestudzić i zalać uprzednio usmażoną rybę. Odstawić w chłodne miejsce na 2-3 dni aby przeszło zalewą. Smacznego.