Jak już wcześniej wspominałam, rozlałam do buteleczek nalewkę z czarnej porzeczki. Robiona pierwszy raz i już polubiona przez rodzinę i znajomych. Latem bardzo obrodziła czarna porzeczka u mojej siostry w ogrodzie, więc załapałam się na sporą ilość tych pysznych owoców. Nie wszyscy je lubią, wielu osobom przeszkadza smak, a przede wszystkim zapach tego owocu. Ja jednak uwielbiam z niej właśnie domową nalewkę, galaretkę i dżem.
Owoce czarnej porzeczki to najwspanialsze źródło niemal wszystkich niezbędnych do prawidłowego działania naszego organizmu witamin, a przede wszystkim jedno z najbogatszych źródeł witaminy C. Jakby tego było mało, witamina ta występuje w owocach czarnej porzeczki w trwałych wiązaniach, dlatego zachowuje się także w przetworach. Można by sporo pisać o właściwościach leczniczych tych owoców ale chyba o tej porze roku istotna jest informacja, że hamują rozwój bakterii, wirusów i grzybów, dlatego zaleca się picie soku z czarnej porzeczki no i nalewki porzeczkowej oczywiście w okresie gryp i infekcji wirusowych. Czyli właśnie o tej porze.
Zapraszam na porcję pysznej i zdrowej naleweczki:) Doskonała do ciast, deserów i kawy. Zdrówko!
Nalewka z czarnej porzeczki
1 kg dojrzałych ale nie przejrzałych owoców czarnej porzeczki
0,5 kg cukru
0.5 l wódki
0,25 l spirytusu
Umyte i osuszone owoce zasypujemy cukrem. Gdy puszczą nieco soku i cukier się nieco rozpuści dolewamy wódkę i spirytus. Szczelnie zakręcamy. Co jakiś czas mieszamy w celu całkowitego rozpuszczenia cukru nie otwierając słoika. Po około 2-3 miesiącach odcedzamy i przelewamy do butelek. Ostawiamy do leżakowania. Im dłużej tym smaczniejsza.