Sandacz zapiekany z masłem waniliowym i pomarańczami to przepis,który skradł moje serce już dawno. Pamiętam jak dziś, kiedy w niedzielne poranki w telewizji „leciał” Pascal. Wpatrywałam się w niego, razem z młodszym synkiem z zachwytem. Patent Pascala na kieszonki aluminiowe wykorzystywałam na tysiąc sposobów – wtedy była to zupełna nowość!. Do tego dania Pascal użył innej ryby, ale ja miałam akurat pod ręką fileta ze szczupaka i dlatego taka ryba będzie królem tego dania. Jeżeli przejedzeni po Świętach macie ochotę na kawałek lekkiej, soczystej i aromatycznej rybki to polecam ten przepis. Gwarantuję, że nie zawiedziecie się i to danie zagości u Was na dłużej:). W ten sposób można przygotować rybę również na grillu!
Sandacz zapiekany z masłem waniliowym i pomarańczami
600 g fileta z sandacza
1 laska wanilii
200 g miękkiego masła
1-2 pomarańcze
przyprawa chińska 5 smaków
sól
folia aluminiowa
Filet z sandacza pokrój na porcje, dopraw solą oraz przyprawą 5 smaków i odstaw na kilka minut. Laskę wanilii przekrój na pół, zeskrob ziarenka i dodaj je do miękkiego masła. Dokładnie wymieszaj.
Pomarańczę obierz ze skórki i białej błony. Najlepiej odkroić górę i dół pomarańczy, a następnie odcinać po grubszym pasku skórki od góry do dołu tak, aby został sam miąższ bez błonki. Obrane pomarańcze pokroić na gube plastry.
Przygotować paski folii aluminiowej o długości około 60 cm. Na każdym pasku mniej więcej w połowie ułożyć porcję ryby, posmarować wierzch masłem waniliowym i ułożyć plasterki pomarańczy. Złożyć folię na pół, zwinąć brzegi tworząc zamkniętą kieszonkę. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 12-15 minut.